Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Spottersi chcą być przyjaciółmi prawdziwych kibiców

Czwartkowy mecz UEFA Ligi Europejskiej Wisły Kraków w Szawlach zabezpieczali nie tylko miejscowi policjanci i wojsko. Na Litwę przyjechało też kilkunastu funkcjonariuszy z Polski, dobrze orientujących się w tematyce kibicowskiej. W tym gronie znajdowali się przede wszystkim policjanci z Krakowa. Część z nich to tzw. spottersi, czyli jak sami o sobie mówią, przyjaciele prawdziwych kibiców.

- Spotters działa jawnie i ma być dobrze widoczny - mówi Mariusz Potaczek z krakowskiej policji. - Taki policjant jest oznaczony, a jego głównym zadaniem jest pomoc kibicom w najróżniejszych sprawach. Kibic chce znaleźć wejście na stadion, policjant pokaże, chce do toalety, funkcjonariusz wskaże mu drogę. Zasada jest jedna, współpraca dotyczy tylko normalnych, spokojnych fanów. Takich, którzy chcą na meczu dobrze się bawić. Dla chuliganów nie ma litości i z nimi współpracował nikt nigdy nie będzie. Nimi zajmują się już zupełnie inni policjanci.

Spottersi w Polsce działają już od kilku lat. Największe doświadczenie zbierali w 2008 roku, gdy pracowali z polskimi kibicami w czasie mistrzostw Europy, rozgrywanych w Austrii i Szwajcarii.

- Pomysł zrodził się znacznie wcześniej, w Anglii gdzie problemy z kibicami były w pewnym momencie największe i gdzie państwo musiało wydać wojnę stadionowym bandytom - dodaje Potaczek. - Tam prócz zwalczania chuligaństwa w zdecydowany sposób, policja postawiła jednocześnie na współpracę ze spokojniejszymi kibicami, takimi których interesuje mecz, a nie bijatyki. Bardzo szybko przyniosło to znakomite efekty i w tej chwili działalność spottersów jest na Wyspach Brytyjskich normą. U nas działanie spottersów systematycznie się rozwija, co jest ważne po pierwsze w kontekście zbliżającego się Euro 2012, jak w również powstających coraz większych i nowocześniejszych stadionów w Polsce. Wierzymy, że takie działania w znacznym stopniu poprawią bezpieczeństwo na stadionach i wokół nich.
W czwartek krakowscy spottersi przechodzili kolejny egzamin swojej działalności. Byli bardzo dobrze widoczni w Szawlach. Ubrani w jednakowe, niebieskie kamizelki z napisem policja oraz flagami Polski i Unii Europejskiej, starali się pomagać kibicom Wisły wokół stadionu przed i po zakończeniu meczu.

- Ludzie, którzy są spottersami, przechodzą specjalne szkolenia - dodaje Potaczek. - Tego typu mecze to jednak najlepsza możliwość sprawdzenia się w działaniu. Efekty są coraz lepsze. Krakowskich spottersów kibice w niedługim czasie powinni widzieć nie tylko na spotkaniach wyjazdowych, ale również na każdym meczu rozgrywanym pod Wawelem. Gdy gotowe już będą stadiony Wisły i Cracovii, staną się oni nieodłącznym elementem spotkań piłkarskich pod Wawelem.

źródło: Polska Gazeta Krakowska
 

Powrót na górę strony