Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Liga Mistrzów - teraz albo nigdy

Dziś wieczorem Wisła Kraków podejmie APOEL Nikozja w pierwszym meczu IV rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Piłkarze trenera Maaskanta wierzą w awans do fazy grupowej. Podobnie podchodzą polskie media, które zagrzewają do walki Mistrzów Polski.

"Przegląd Sportowy": decydująca bitwa
Mistrz Polski jest blisko piłkarskiego raju i przed rywalem z Cypru nie padnie na kolana. Przekonało o tym wystąpienie Roberta Maaskanta. Holender w stylu właściwym szkoleniowcom z tego kraju zapewniał, że przed nim i jego drużyną stoi wielka szansa, a w oczy piłkarzom nie zagląda strach.

"Rzeczpospolita": teraz albo nigdy
Piłkarze Wisły Kraków już teraz mogą się poczuć jak w rundzie grupowej Ligi Mistrzów. Przed pierwszym gwizdkiem nie będą słuchać o tym, jak długo na Wawelu bije Dzwon Zygmunta, bo w ostatniej rundzie eliminacji trzeba grać hymn LM. To już nie przelewki. Przed Wisłą ostatni rywal do piłkarskiego raju i wielkich pieniędzy. Tak blisko rundy grupowej mistrz Polski nie był od 15 lat.

"Gazeta Wyborcza": dwa mecze od Ligi Mistrzów
APOEL jest faworytem, ale przez 15 lat dobijania się do Ligi Mistrzów, szansa na awans nie była tak duża. Zaczyna się najważniejszy dwumecz polskiej piłki klubowej XXI wieku. Spragniona sukcesu Wisła kontra zawodnicy z doświadczeniem w LM, czekający od lat na europejski sukces Polacy, czy rozpędzająca się cypryjska piłka. Doskonałe transfery dyrektora sportowego Wisły Stana Valckxa czy zgrywana od dwóch sezonów drużyna z Nikozji.

"Sport": wyjść z przedsionka
W Wiśle wierzą, że tym razem jednak się uda. Także kibice zdają się nie mieć wątpliwości. Rzesze ich stały po bilety przez kilka dni. Biała Gwiazda zarobi trochę na wejściówkach, ale znacznie większe profity dałby jej awans do Ligi Mistrzów.

"Polska - The Times": grają o wielką sprawę
To może być jeden z najważniejszych dni w historii Wisły Kraków. W środę Biała Gwiazda rozegra pierwszy mecz IV rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z APOEL-em Nikozja. Jeśli krakowianie osiągną dobry wynik u siebie, a potem na Cyprze, zagrają pierwszy raz w swojej historii w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na świecie. Teraz nadchodzi moment, żeby wreszcie odesłać na dobre do lamusa historii stare demony i wreszcie sforsować bramy wymarzonej Ligi Mistrzów.

źródło: onet.pl

Powrót na górę strony